Jak zobaczyłem tytuł to w pierwszej chwili myślałem, że to ekranizacja świetnej książki "Buszujący w zbożu" J. D. Salingera.
Rzeczywiscie fajny tytul :) Ale gitesko bo gra w tym filmie C. Murphy!!! Super aktor!
Ja też lubię, zwłaszcza zanim zmienią ten piękny poetycki tytuł na coś w rodzaju "Zakochany bez pamięci" :/
Trochę to groteskowa sytuacja, bo ten pełen ciepła i magii film przez tytuł jeszcze do niedawna mylił mi się z "Marzycielami" - kto widział, ten wie jaka to kolosalna przepaść ;D
nie tylko DCD. słyszałam ten utwór jeszcze w kilku wykonaniach (zawsze a capella!), ale chyba DCD najbardziej mi się spodobało. nie ma piękniejszych melodii niż polskie i irlandzkie.